Muzyka
Od urodzenia miałem wielką ambicję, aby zostać kompozytorem. Wydawało mi się, że tylko w ten sposób muzyk może przetrwać w pamięci innych. Dlatego też od zawsze improwizowałem przy instrumencie z lepszym lub gorszym skutkiem. W pierwszej klasie liceum dostałem komputer i zacząłem niektóre utwory spisywać w programie Finale. Aplikacja ta dała mi także możliwość zapisywania prymitywnych plików muzycznych w formacie MIDI. W ten właśnie sposób powstała większość poniższych utworów. Od strony estetycznej są obrzydliwe, ale mniej więcej pokazują obraz moich muzycznych przemyśleń. Oczywiście z perspektywy czasu oraz studiów w Akademii Muzycznej zdałem sobie sprawę z tego, że te kompozycje to tylko marne ćwiczenia, które nie zapewnią mi chwały na wieczność. Mimo wszystko zamieściłem kilka z nich – na pamiątkę.
-
Jazz [krótkie]
(4.1 KB)
Sprawdzałem czy potrafię napisać coś w tonalności Jazzowej i 45 sekund zaspokoiło moją ciekawość.
-
Jogen [beat]
(18.0 KB)
Bez komentarza :)
-
Quasi Fuga
(10.4 KB)
Ostatnia fuga, jaką chciało mi się napisać (1 rok studiów). Powstała pod wpływem zakładu - miałem napisać fugę na temat z utworu znajomego kompozytora Macieja Staszewskiego.
-
Sinfonia Es-dur
(22.0 KB)
Utwór z końca liceum. Chciałem spróbować swoich sił z większą ilością instrumentów. Obecnie używam go jako dzwonka w telefonie.
-
Takie coś [beat]
(10.6 KB)
Krótkie echo utworu Classic.
-
Telegraf
(17.9 KB)
Myślą przewodnią tej kompozycji jest ostentacyjny rytm, który w pierwotnym zamyśle miał być wykonywany przez telegraf. Z braku możliwości brzmień MIDI skorzystałem z dźwięku klarnetu :)
-
Wiatr z zachodu
(14.7 KB)
Nie wiem, co to jest i skąd się wzięło w mojej głowie. Myślę, że zbyt długo słuchałem muzyki Grzegorza Turnaua.